Umyłam naczynia. Kupiłam w końcu kosz na brudy. Oddałam krew na badania. Zrobiłam prześwietlenie zębów. Uprałam staniki. Nie odkurzyłam. Nie oddałam butów do szewca. Nie oddałam spodni do poprawki. Nie napisałam pracy. Wyszłam z domu koło siódmej, wróciłam przed dziewiątą. Wieczorem...
Kiedy?
Jutro Upiór. Potem Marcin. Kiedy?
Ratunku.
Pozdrawiam.
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i wszystko miało byc na wczoraj:P
OdpowiedzUsuń