Generalnie nie mam za wiele czasu, więc będzie krótko i na temat. Jadę na Mazury. Na miesiąc. Potem będę mieć praktyki w Stolicy. Na pewno coś napiszę po Mazurach, choć warto liczyć na to, że nie będzie mi to potrzebne, bo będę zadowolona:)
Dziś jestem skacowana i w ogóle nic mi się nie chce, ale chyba się cieszę, że jadę. Będzie dobrze, będzie. Ja to wiem.
Odezwę się pod koniec lipca.
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz