czwartek, 22 stycznia 2009

O tym, że muszę...

Otóż - muszę napisać pracę do końca miesiąca. Więc robię, co mogę... Choć wcale mi się nie chce. Ale wiem, że dam radę. Taka będę.
A potem polecę do Birmingham. A potem poprawię tą pracę. A potem ją złożę i się obronię. I będę magistrem. Ciekawe, czy najpierw będę się bronić, czy najpierw będę oglądać Upiora w Operze?

Trzymajcie za mnie kciuki. Naprawdę staram się staram...

Pozdrawiam.

PS.
Przyjdzie i czas na wynurzenia. Ale nie tym razem. Nawet na Piętnastkę nie piszę... Tylko pracę piszę...sigh...