piątek, 18 kwietnia 2008

O tym, że jestem zmęczona wielce...

Siedzę w pracy, nawet pracuję trochę. Ale jestem tak niesamowicie zmęczona i senna, że nie do końca panuję nad sobą.
Atakują mnie telefony w mojej głowie. Atakują mnie ludzie, papiery, faktury obiady. Każą mi myśleć i używać mózgu i w ogóle. Jestem koszmarnie niewyspana i muszę sobie ponarzekać. Jutro idę do pracy dla odmiany. I 2 maja też dla odmiany idę do pracy. Umieram sobie powoli, jak każdy człowiek. Bo przecież każdy z nas powoli zmierza ku własnej śmierci. Czy to straszne? Jakoś niekoniecznie.
Ciekawe, co z tym moim zaliczeniem, czy się udało? Nie wiem, będę pewnie wiedzieć dopiero jutro lub w poniedziałek. I jestem głodna jeszcze. I generalnie niewiadomo.
Mentalny poniedziałek mam przez cały tydzień w tym tygodniu. Niech już będzie koniec:)
Odpocznijmy, połóżmy się, zapomnijmy...*

Pozdrawiam.
--
happysad - Odpocznijmy

Edit:
Nawet MYLOG ma dziś mentalny poniedziałek i dodaje notki po milion razy. Doprawdy!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz