czwartek, 3 lipca 2008

O tym, że wyjeżdżam znowu...

No dobra... Zbieram się do napisania tej notki już długo. Ale jakoś niekoniecznie mogę się zebrać. Na wszystko potrzeba czasu. To pewnie dlatego, że nie mogę pozbierać myśli.
Wyjeżdżam jutro do Sosnowca. A w niedzielę wylatuję do Edynburga, a potem jadę do Aberdeen. Obejrzę sobie te wszystkie miejsca, o których Marysia mi opowiadała. Czy się cieszę? No cieszę się, nawet bardzo.
I właściwie na tym można by skończyć. Odpuścić sobie pisanie o tym, że nie posunęłam mojej pracy magisterskiej nawet o pół strony do przodu. O tym, że praca. O tym, że rodzina. A może o tym, że od września wyprowadzam się stąd gdzie indziej... Na Mokotów konkretnie. Odkąd odwiedziłam Sqrcię, chciałam mieszkać na Mokotowie. No i proszę.
O tym, że pewnie nie będę tam miała netu też nie napiszę. Ani o tym, że widziałam się z Tomkiem.
I jeszcze o tym, że się boję. I nie wiem, co będzie ogólnie.
Jak widzicie, mogłam napisać wiele notek od ostatniej. Ale jakoś nie szło mi. To działa tak, że jak nie mogę sobie z czymś poradzić, to piszę. Najwyraźniej z tymi wszystkimi rzeczami sobie jakoś radzę. With a little help from my friends...
Bo mam taką umiejętność, że sobie radzę. I sobie poradzę.
A tymczasem absorbuje mnie wyjazd. Całkowicie właściwie. Odrywam się tylko do tego, żeby pracować, bo muszę zrobić wiele rzeczy przed wyjazdem. A został mi tylko jeden dzień.

Jeszcze dzień mówię pas odchodzę stąd...
Jeszcze dzień znikam z nią poza ląd...
*

Czy to nie piękne?

Nawiasem mówiąc polecam twórczość okołożeglarską i okołoszantową Mordewindów. Taki mam gest. Zwłaszcza Ave Virgo Maria. No i oczywiście nową płytę.
Jakoś jest dobrze.

Pozdrawiam
--
Jeszcze dzień - Mordewind

1 komentarz:

  1. Edynburg eeechhh ja też chcę:D
    ja w sumie szukam pracy teraz na wakacje:D nic mi się nie chcę :D i tak jakoś schodzi na tym

    trzymaj się i miłego wyjazdu:)

    OdpowiedzUsuń