czwartek, 4 września 2008

O tym, że każdy czasem zasługuje na urlop...

Otóż - mam dwa dni wolnego i jadę do rodziców. Cieszę się bardzo. Będę się odmóżdżać i odpoczywać i nie myśleć o pracy!
A pod moim oknem znowu przechodził Znany Aktor. Mam wrażenie, że on faktycznie gdzieś tu mieszka. Jeszcze nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Nie zmienia to jednak faktu, że poprawia mi to humor. Jest dobrze.
A ludzi kochamy nie za ich kończyny tylko za to, jacy są. I zawsze będziemy kochać.
I wierzę, że będzie dobrze. Bo będzie.
Zobaczycie!

Tymczasem - szanty, flok, zjazd forumowy, koncerty, piwo, Marysia, rodzice, siostra. Wszystko. Czy to nie za dużo?
Chyba mi się należy.
Może nawet spotkam kogoś, kogo chciałabym spotkać?

Pozdrawiam.

1 komentarz: