wtorek, 14 sierpnia 2007

O tym, że wszystko jest dziwne...

Nie wiem, czy już nie pisałam takiej notki, ale co tam. Generalnie wszystko jest dziwne, wiecie? I trudno mi to tak naprawdę opisać. Na przykład właśnie piszę do Was z komputera stojącego w moim pokoju w Warszawie. Komputer został uruchomiony przy wspólnym wysiłku chłopaków, a ja nie wiem, jak mam im dziękować, jak mam się odwdzięczyć. Oraz nie trafiam w prawy ALT:) Ale myślę, że uda mi się przestawić niedługo.
Ile pierwszych kroków można zrobić i jak bardzo niesubtelnym trzeba być. I dlaczego to wszystko jest takie ciężkie i dlaczego ja jestem taka głupia i nie potrafię się trzymać tego, co raz powiedziałam. Teraz tego żałuję...
Niewiadomo.
I tyle na dziś, bo nie chcę napisać za dużo. Ale generalnie to się cieszymy i wszystko będzie dobrze, bo przecież jak może być inaczej?

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz