niedziela, 16 marca 2008

O tym, że spać mi się chce i jestem chora...

Generalnie - jestem zmęczona i chora. Mam ochotę się położyć i zasnąć. Choć pewnie tego nie zrobię. Myślę sobie, że ten blog ma służyć wylewaniu myśli i wygadywaniu się. Przyszedł taki moment, że mam komu powiedzieć, co mi leży na wątrobie. Stąd właśnie spadek częstotliwości i jakości notek.
Dziś nie jest dobry dzień na pisanie. Bo trochę umieram. Jednak pomyślałam, że nie byłoby fajnie, gdyby ludzie pomyśleli, że przestałam pisać tego bloga. Z trzeciej strony - nie obraźcie się, Czytelnicy - blog jest przede wszystkim dla mnie. Nie dla Was. Mimo wszystko.
Co u mnie? Nie wiem. Rzeczywistość pędzi. Zmienia się. Wciąż nowe bodźce i nowe zdarzenia. A ja się trochę w tym gubię i powoli zostaję w tyle. Czasem chciałabym zapomnieć. Olać to wszystko i położyć się. Ale oczywiście nie mogę. Bo jestem uwięziona w wyścigu szczurów i pędzę naprzód, choć sama nie wiem, po co i do czego. Ale to nie jest straszne. Generalnie jest tak, że wracam do domu i nie mam na nic siły i ochoty. Domyślam się, że mi przejdzie. To tylko zmęczenie wiosenne.
Dziś mam wyniki z jakiegoś Zabezpieczenia Przed Ryzykiem Inwestycyjnym czy coś takiego. Ostatni przedmiot w tej sesji. Szczerze mówiąc mało mi na tym zależy. Nawet jak nie zdam, to zapłacę 100 złotych za warunek, który jest w maju. Nie chce mi się myśleć o uczelni. Wiem, że muszę ja skończyć i zrobię to. Ale nie każcie mi o tym teraz myśleć.
Poza tym jakoś nagle zrobiły się już Święta Wielkanocne. Nie wydaje Wam się, że strasznie szybko się to stało? Mnie tak. Tylko że... Też jakoś jak woda po kaczce... Pojadę do domu - odpocznę może. A może się powkurwiam. Nie wiem.
Jeśli chodzi o ogólny stan - nie jest źle. Niedługo moje urodziny. Też miło, nie? Coś zrobię fajnego może. Na pewno zaproszę ludzi. I będzie dobrze. Bo jest dobrze. Wiecie?
Tylko spać mi się chce. I jestem chora.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz