piątek, 25 kwietnia 2008

O tym, że też pragnę być szczęśliwa...

Zupełnie niespodziewanie mojemu otoczeniu zaczęło sprzyjać szczęście. Ludziom się zaczyna układać. Spełniają się marzenia. Wszyscy są radośniejsi i szczęśliwsi...
A ja? O tak - cieszę się cudzym szczęściem, naprawdę. Tylko że jednocześnie z dziecięcym zacietrzewieniem chciałabym zawołać na całe gardło: A ja?! Kiedy ja będę szczęśliwa?! Cieszę się, że Wam dobrze, ale ja też chcę!! Ja też!
Ale oczywiście nie można tak, kiedy jest się dojrzałym człowiekiem. Toteż trochę mi smutno. Wiem, że na wszystko potrzeba czasu. Mój czas też pewnie nadejdzie. Siedzę sobie zatem w kąciku i cieszę się cudzym szczęściem.
Bo swojego nie mam.

Pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. ja chyba ostatnio czuję się aż nad to zmęczona... nie mogę się skupić ani cokolwiek zrobić.. strasznie dużo chodzę wszędzie i nigdzie, jednak to ma swoje plusy bo wyrabiam sobie kondychę i przypadki chcą że spotykam różne osoby:D
    Za duże tempo sobie narzuciłam ale to nie znaczy że temu nie sprostam. To uczucie odrętwienia minie... bo nic nie trwa wiecznie.

    OdpowiedzUsuń