środa, 15 października 2008

O tym, że czas koncertów...

Zaplanowałam sobie ambitną drugą połowę tygodnia - nie wiem, czy się uda, ale dziś zaczynam. Na początek Flash Creep dziś w Gnieździe Piratów. Jeden z moich ostatnio ulubionych zespołów okołożeglarskich. A potem reszta warszawskich tawern i niemniejsze sławy, ale nie zapeszajmy, bo po co.
Generalnie ciężko jest tak sobie wyjść wieczorem - ciemno, zimno, miasto wielkie. Czy wiecie, że ode mnie z domu do Gniazda jest kilkanaście kilometrów? I to środkami komunikacji miejskiej, bo jak inaczej? Ale nie szkodzi. Integrujemy się ze społeczeństwem, wychodzimy do ludzi, zaprzyjaźniamy się i jesteśmy mili.
Co z tego, że jutro będziemy nieprzytomni? Nie szkodzi. W poniedziałek wyszłam z pracy o 19, wczoraj o 18, a dziś o 17. Kto wie, może jutro wyjdę o czasie?
A tymczasem standardowy problem młodej kobiety, czyli nie mam co na siebie włożyć!!
Zamierzam się dobrze bawić.

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz