środa, 5 listopada 2008

O tym, że jestem na nie...

Nie umiem, nie jestem mądra, nie potrafię. Nie dam rady tego zrobić. Nie umiem nic stworzyć, nie umiem nic znaleźć. Nie mogę nic wymyślić, nie udaje mi się nic napisać. Nie chcę tego robić. Nie mogę tego odpuścić. Nie umiem sobie ze sobą poradzić. Nie jestem zakochana, nie kocha mnie żaden facet. Nie uprawiam seksu. Nie rozwijam się. Nie żyję. Nie chcę, nie umiem, nie mogę. Nie będę.
Ale muszę.

Nie przebiję głową muru, nie zawrócę kijem Wisły, nie wybaczę sobie. Nie jestem dobrym człowiekiem. Nie mam motywacji i nie umiem zapanować nad własnymi emocjami. Nie kontroluję własnego życia. Nie osiągnę nic wielkiego. Nie zostanę zapamiętana.

Nie. Nie. Nie.

Pozdrawiam.
Rozpaczliwie.

1 komentarz:

  1. Sam się tak teraz czuję. Czekam, aż ochłonę i nabiorę rozsądku. Na razie jednak jestem opatulony słodką, egocentryczną depresją.

    OdpowiedzUsuń