piątek, 30 listopada 2007

O tym, że zima jest, a ja mam kaca...

Krótko będzie i mało treściwie. Jakiś taki smutek mnie ogarnął. Wczorajszy wieczór - wigilia andrzejkowa - był bardzo udany, a jednak wahadełko nie powiedziało mi tego, co chciałam usłyszeć. Powiedziało też o mnie parę rzeczy, które niekoniecznie chciałam usłyszeć. Ale generalnie jest jakoś tak, że mam smuta i chyba kaca.
Śnieg spadł. Weekend czeka mnie radosny i powinnam się cieszyć, a mam niemoc. Napadła mnie potrzeba drugiej połowy. Nawet moja pani ginekolog zaleca mi znalezienie sobie mężczyzny i rychłe zaciągnięcie go do łóżka. Do tego stopnia, że sugerowała mi zapisanie się na sympatię.pl. Trochę smutek w związku z tym. Bo skąd się bierze facetów? Może faktycznie powinnam się zapisać na sympatię?
Dramat i Rów Mariański. Ale pewnie mi przejdzie.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz